Gdy nie mam zbyt wiele sił i czasu na mediowanie wykonuje tagi. Mała forma a bardzo mnie cieszy, gdyż przyjmuje mnóstwo mediów, kwiatków i innych dodatków (och, nie czuję jak rymuję...). ;p
Z reguły tag to pozostałe opakowanie tekturowe- tutaj po klockach lego mojego dziecka. Jak dziecko drzemało- nałożyłam podstawowe warstwy mediów a potem ,gdy mało wychowawcza rodzicielka- czyli ja- włączyła bajkę pierworodnemu na taga spadł deszcz zielonych i złotych farb. Efekt możecie podziwiać poniżej.
Pozdrawiam
Magdalena
Przepiękna inspiracja. Tag prześliczny i choć sam nie sięgam po tą formę, to chyba zacznę, przede wszystkim ze względu na małą objętość przestrzenną :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Marku :) Serdecznie polecam tagi. Nie dość że niewielkie wymiary pobudzają wyobraźnię to jeszcze taką mini formę można komuś podarować. :)
UsuńJa bardzo lubię tagi, choć ostatnio przegrywają z Art journalem:-) u Ciebie za to uwielbiam te energetyczne kolory!
OdpowiedzUsuń