Święta, Sylwester i Nowy Rok za nami. Czerwono, biało, zielone szaleństwo za nami. Świat po malutku wraca w swój rytm. A ja noworocznie sobie wspominam. Mój synuś skończył roczek i lada chwila pójdzie do żłobka. Przypłacam to ciężką depresją, którą postanowiłam troszkę podleczyć wieczornym majstrowaniem.
I tak powstał layout , z jednym z moich ulubionych syneczkowych zdjęć. Piękny papier w róże przywiódł mi na myśl, jakiś zaczarowany ogród. Pełen wróżek, elfów i krasnoludków. I w tę stylistykę wpisało się...pudełko po chusteczkach. Nie wiem jak wam, ale mnie szaleńczo podobają się te tekturowe róże, które z niego wycięłam. Bajeczne. I zielona farba, którą przypadkiem odkryłam w swoich zbiorach. Obłędny jak dla mnie odcień. Dziś też coś z nim zmajstruję.
Ale nie będę już przynudzać. Oglądajcie sobie moją pracę, a ja tymczasem złożę Wam lekko spóźnione, lecz najszczersze życzenia Noworoczne. Buźki!
A, że jest tajemniczo to pasuje do wyzwania