Jest zatem mrocznie, nawet bardzo. Jak nie w moich pracach. Prawda? Ale gdzieś tam, na horyzoncie majaczy odrobina słoneczka... Jest woda, bo jeśli płynąć to tylko na szerokich i głębokich. Tylko po takich się płynie, by dotrzeć gdzieś naprawdę daleko.
Dziękuję zatem za tą kolorową psychoterapię...
"potrafisz z byle czego ulepić uśmiech
wyciągnąć nad Niagarę na odległość
i dajesz nadzieję na piękniejsze jutro"
ciche myśli
Utwór, który znalazł się na ścieżce też ma głęboką wymowę. Czy i Wam się spodoba i czy wczujecie się w moje emocje?
Serdecznie zapraszam na pięć minut w towarzystwie Moniki Urlik i moich dłoni.
Praca została wykonana dla DT Essy-Floresy i na blogu inspiracyjnym znajdziecie garść technicznych podpowiedzi.