Jest zatem mrocznie, nawet bardzo. Jak nie w moich pracach. Prawda? Ale gdzieś tam, na horyzoncie majaczy odrobina słoneczka... Jest woda, bo jeśli płynąć to tylko na szerokich i głębokich. Tylko po takich się płynie, by dotrzeć gdzieś naprawdę daleko.
Dziękuję zatem za tą kolorową psychoterapię...
"potrafisz z byle czego ulepić uśmiech
wyciągnąć nad Niagarę na odległość
i dajesz nadzieję na piękniejsze jutro"
ciche myśli
Utwór, który znalazł się na ścieżce też ma głęboką wymowę. Czy i Wam się spodoba i czy wczujecie się w moje emocje?
Serdecznie zapraszam na pięć minut w towarzystwie Moniki Urlik i moich dłoni.
Praca została wykonana dla DT Essy-Floresy i na blogu inspiracyjnym znajdziecie garść technicznych podpowiedzi.
Świetny! Normalnie bym sobie taki obraz na ścianie w mieszkaniu powiesiła... Także tego.... Magda, może czas na większą formę? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D No normalnie teraz to mnie zaskoczyłaś z tą ścianą. Może faktycznie pokuszę się o coś większego? Czas pokaże. :D
Usuńsię rozmarzyłam i zamarzyłam o takim, ale w zielonościach... :) choć ten oczywiście piękny i jak zasze emocjonalny :)
OdpowiedzUsuńOj, Karolcia Ty to zawsze... Dobra, będzie w zielonościach specjalnie dla Ciebie. Hihi :D
UsuńCUUUUUUUUUUDO:)!!!!! i utwor taki gleboki.....
OdpowiedzUsuńDziękuję malwinku! A utwór usłyszałam w ostatnim odcinku Prawa Agaty i wiedziałam, że mi się kiedyś przyda. Dziewczyna ma głos! :)
UsuńMadzia rozwijasz się jak burza ;)
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę :)
Usuń