Wiecie jak to u mnie jest. Dziecko zachoruje a ja mam tyły na pół roku. I tym razem tak było tylko tyły były znaaaacznie dłuższe.Wstyd! Ale wreszcie się zmobilizowałam i wykonałam pudełeczko, które pojechało w daleką podróż do Karolci. Że Mikołaj i te sprawy to mi wyszło z lekka świątecznie, ale z iście wiosennym zacięciem. Co i jak możecie doczytać tutaj, nie będę bowiem dublować informacji. Pudełeczko sobie oglądnijcie i dajcie znać czy się podoba takie z lekka niebanalne.
Pozdrawiam
Magdalena
wspaniała szkatułka
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuńto tak: zdjęcia robisz piękne, ale w realu i tak prezentuje się milion razy cudniej!! no i ta zieleń, zieloność, limonkowość i jeszcze trochę zieleni - bosko! dzięki Ci Madzia!!!
OdpowiedzUsuń